Łączna liczba wyświetleń

sobota, 7 grudnia 2013

Koszulka ręcznie malowana.

MIKE WAZOWSKI 


 Oto ciąg dalszy mojej przygody z malowaniem na koszulkach. Ponieważ pierwsza mi w efekcie końcowym nie wyszła, bo po prostu źle ją utrwaliłam to bardzo chciałam zrobić coś nowego. I tak powstała ta. Tym razem z ulubionym bohaterem z bajki mojego synka. Być może nie jest to szczyt moich marzeń i nie jest wyjątkowo ambitny wzór, ale uśmiech Ksawerego wynagradza wszystkie te braki. Przy okazji częściowo mam już z głowy problem prezentu pod choinkę. 

Widziałam kilka koszulek wykonanych przy pomocy aerografu, wyglądają naprawdę ciekawie, więc muszę zainwestować w nowy sprzęt i zobaczymy co z tego wyjdzie. 




 

 

 

 



 

 

 

 Oczywiście jakoś nie mam daru do robienia zdjęć, więc mogły by być lepsze.